Obserwatorzy

sobota, 26 czerwca 2010

miłość w morskiej toni...

Kolejna łza spada na kartkę
Marzenia odeszły, są już martwe
Kolejny raz spoglądam na zdjęcie
A na nim widzę tylko ciebie
Kiedyś było pięknie, nic się nie liczyło
Teraz nie ma już nic, umarła w nas miłość
Teraz pisząc na kartce te słowa
Pragnę miłość w grobie pochować
Teraz stojęc z wiązanką smutku, już bez nadziei
Wiem, że życie nie ma sensu, że nic się nie zmieni
I nagle czuje chłodny powiew
Stoję na klifie nad wielkim morzem
Nagle wiem już co mam robić
Wyrzucam kwiaty, spoglądam w toń wody...
Lecz stoję nadal na klifie
A pode mną tylko to głupie życie
Chcę raz na zawsze to wszystko zmienić
Spoglądam w dół - pięć kamieni...
Najpierw wyrzucam największy, najcięższy
To miłość, a wspomnieniem jest ten najmniejszy
Gdy już nie ma kamieni spoglądam w morską toń
Wodo, wodo serce me chroń
Niech grobem moim stanie się morze
Niech moja dusza zmieni się w zorzę
Nie będę dłużej stać na tym klifie Więc lśniąca wodo zakończ me życie ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz