Nienawidzę cię! Słyszysz?
Nienawidzę! Nie widzisz?
Nie znoszę! Rozumiesz?
Nie cierpię! Żałujesz?
Ja krzyczę! Nie słyszysz
Ja płaczę! Nie widzisz
Ja kocham! Nie czujesz
Ja płaczę! Nie rozumiesz
Więc odchodzę - umieram
Twe sumienie zżeram
Ty krzyczysz - Nie słyszę
Ty płaczesz - Nie widzę
Ty kochasz - Nie rozumiem
Ty cierpisz - Ja nie żałuję...
MOJE WIERSZE
Obserwatorzy
środa, 1 czerwca 2011
czwartek, 1 lipca 2010
my
Gdy byliśmy blisko siebie,
Popatrzyłam raz na Ciebie,
Zobaczyłam Twoją twarz,
I że ładne oczy masz.
Pokochałam usta Twe,
Chciałam aby były me.
Gdy spojrzałam jeszcze raz,
Chciałam patrzeć cały czas.
Choć spojrzenia krótko trwały
Spodobałeś mi się cały.
Wszystko w Tobie miłe jest,
Każdy uśmiech każdy gest.
Za ten wiersz nie gniewaj się,
Bo naprawdę Kocham Cię !
Popatrzyłam raz na Ciebie,
Zobaczyłam Twoją twarz,
I że ładne oczy masz.
Pokochałam usta Twe,
Chciałam aby były me.
Gdy spojrzałam jeszcze raz,
Chciałam patrzeć cały czas.
Choć spojrzenia krótko trwały
Spodobałeś mi się cały.
Wszystko w Tobie miłe jest,
Każdy uśmiech każdy gest.
Za ten wiersz nie gniewaj się,
Bo naprawdę Kocham Cię !
sześć blizn
Patrzysz na mą dłoń- widzisz na niej ślady.
Zastanawiasz się co kryją- co stworzyło ten ślad blady.
Opowiem Ci historię- która je stworzyła.
Pewnego zimowego dnia- pewna dziewczyna ze śmiercią się zmierzyła.
Poznała chłopca- Wierzyła w niego i ufała.
Lecz on okazał się inny niż w jej wyobrażeniach- bardzo się rozczarowała.
Szła za głosem serca- nie słuchała innych.
Przekonała się że to był błąd- po tych kilku słowach tak zimnych.
Które wypowiedział- to wszystko życie jej zrujnowało.
Wtedy zaczęła żałować- że to wszystko się stało.
W głebi serca wiedziała- że nie ma u niego szans,
Lecz była w niego tak zapatrzona, zakochana- jak gdyby popadła w miłosny trans.
Te 6 blizn na jej dłoni- to 6 różnych historii.
Prawda o nich jest tylko jedna- choć wiele o nich teorii.
Pierwsza blizna to znak tęsknoty- nie chciała by on odchodził.
Druga blizna to znak omamienia- udawał że kocha- cały czas ją zwodził.
Trzecia blizna to znak strachu- przed kolejnym krokiem na przód.
Czwarta blizna to znak próby przełamania- lecz zbyt twardy był ten lód.
Piąta blizna to znak zranienia- złamanego serca które nigdy się nie zagoi.
Szósta blizna to znak pożegnania tego co było- z nadzieją że kiedyś z tą sytuacją się oswoi.
Z Tobą zaczyna się tak samo jak z nim.
Oczarowujesz ją- rozkochujesz talentem swym.
Lecz ona boi znów się w to zaangażować.
Bo boi się że będziesz taki jak tamten chłopiec- że później będzie tego żałować...
Zastanawiasz się co kryją- co stworzyło ten ślad blady.
Opowiem Ci historię- która je stworzyła.
Pewnego zimowego dnia- pewna dziewczyna ze śmiercią się zmierzyła.
Poznała chłopca- Wierzyła w niego i ufała.
Lecz on okazał się inny niż w jej wyobrażeniach- bardzo się rozczarowała.
Szła za głosem serca- nie słuchała innych.
Przekonała się że to był błąd- po tych kilku słowach tak zimnych.
Które wypowiedział- to wszystko życie jej zrujnowało.
Wtedy zaczęła żałować- że to wszystko się stało.
W głebi serca wiedziała- że nie ma u niego szans,
Lecz była w niego tak zapatrzona, zakochana- jak gdyby popadła w miłosny trans.
Te 6 blizn na jej dłoni- to 6 różnych historii.
Prawda o nich jest tylko jedna- choć wiele o nich teorii.
Pierwsza blizna to znak tęsknoty- nie chciała by on odchodził.
Druga blizna to znak omamienia- udawał że kocha- cały czas ją zwodził.
Trzecia blizna to znak strachu- przed kolejnym krokiem na przód.
Czwarta blizna to znak próby przełamania- lecz zbyt twardy był ten lód.
Piąta blizna to znak zranienia- złamanego serca które nigdy się nie zagoi.
Szósta blizna to znak pożegnania tego co było- z nadzieją że kiedyś z tą sytuacją się oswoi.
Z Tobą zaczyna się tak samo jak z nim.
Oczarowujesz ją- rozkochujesz talentem swym.
Lecz ona boi znów się w to zaangażować.
Bo boi się że będziesz taki jak tamten chłopiec- że później będzie tego żałować...
środa, 30 czerwca 2010
przy tobie
Przy tobie jestem inna
inaczej myślę, inaczej czuję
Przy tobie nigdy nie czuję się winna
i po cichutku sobie plany snuję
Mam tyle marzeń, tyle chęci
chcę być przy tobie do końca
Będę to miała zawsze w pamięci
chcę krzyczeć kocham głośno do słońca.
Gdy patrzysz na mnie
dech mi zapiera
I już nie myślę, już się nie boję
co będzie teraz.
Jest we mnie pełno nadziei
to ty mi ją dałeś
Swoją cierpliwością i czułością
moje serce zdobyłeś
i już w nim pozostałeś.
inaczej myślę, inaczej czuję
Przy tobie nigdy nie czuję się winna
i po cichutku sobie plany snuję
Mam tyle marzeń, tyle chęci
chcę być przy tobie do końca
Będę to miała zawsze w pamięci
chcę krzyczeć kocham głośno do słońca.
Gdy patrzysz na mnie
dech mi zapiera
I już nie myślę, już się nie boję
co będzie teraz.
Jest we mnie pełno nadziei
to ty mi ją dałeś
Swoją cierpliwością i czułością
moje serce zdobyłeś
i już w nim pozostałeś.
sobota, 26 czerwca 2010
miłość w morskiej toni...
Kolejna łza spada na kartkę
Marzenia odeszły, są już martwe
Kolejny raz spoglądam na zdjęcie
A na nim widzę tylko ciebie
Kiedyś było pięknie, nic się nie liczyło
Teraz nie ma już nic, umarła w nas miłość
Teraz pisząc na kartce te słowa
Pragnę miłość w grobie pochować
Teraz stojęc z wiązanką smutku, już bez nadziei
Wiem, że życie nie ma sensu, że nic się nie zmieni
I nagle czuje chłodny powiew
Stoję na klifie nad wielkim morzem
Nagle wiem już co mam robić
Wyrzucam kwiaty, spoglądam w toń wody...
Lecz stoję nadal na klifie
A pode mną tylko to głupie życie
Chcę raz na zawsze to wszystko zmienić
Spoglądam w dół - pięć kamieni...
Najpierw wyrzucam największy, najcięższy
To miłość, a wspomnieniem jest ten najmniejszy
Gdy już nie ma kamieni spoglądam w morską toń
Wodo, wodo serce me chroń
Niech grobem moim stanie się morze
Niech moja dusza zmieni się w zorzę
Nie będę dłużej stać na tym klifie Więc lśniąca wodo zakończ me życie ...
Marzenia odeszły, są już martwe
Kolejny raz spoglądam na zdjęcie
A na nim widzę tylko ciebie
Kiedyś było pięknie, nic się nie liczyło
Teraz nie ma już nic, umarła w nas miłość
Teraz pisząc na kartce te słowa
Pragnę miłość w grobie pochować
Teraz stojęc z wiązanką smutku, już bez nadziei
Wiem, że życie nie ma sensu, że nic się nie zmieni
I nagle czuje chłodny powiew
Stoję na klifie nad wielkim morzem
Nagle wiem już co mam robić
Wyrzucam kwiaty, spoglądam w toń wody...
Lecz stoję nadal na klifie
A pode mną tylko to głupie życie
Chcę raz na zawsze to wszystko zmienić
Spoglądam w dół - pięć kamieni...
Najpierw wyrzucam największy, najcięższy
To miłość, a wspomnieniem jest ten najmniejszy
Gdy już nie ma kamieni spoglądam w morską toń
Wodo, wodo serce me chroń
Niech grobem moim stanie się morze
Niech moja dusza zmieni się w zorzę
Nie będę dłużej stać na tym klifie Więc lśniąca wodo zakończ me życie ...
piątek, 25 czerwca 2010
sen
Miałam piękny sen...
śniło mi się słowo: MY!
Że...
...wzięłam z tobą ślub.
Słońce błogosławiło nam miłość,
Którą mieliśmy mieć
Do końca naszych wspólnych dni...
Gwiazdy dały nam uśmiechy na twarzach,
Które nie schodziło z nas nigdy
Księżyc dał nam szczerość i czułość...
Żyliśmy jak w niebie, bo w nim byliśmy
I przysięgaliśmy sobie, że
Nie odejdziemy stamtąd nigdy...
Los chciał inaczej...
Ty odeszłeś,
A ja tam pozostałam na wieki...
***
Jednym słowem był to sen...
Sen, który był prawdziwy.
śniło mi się słowo: MY!
Że...
...wzięłam z tobą ślub.
Słońce błogosławiło nam miłość,
Którą mieliśmy mieć
Do końca naszych wspólnych dni...
Gwiazdy dały nam uśmiechy na twarzach,
Które nie schodziło z nas nigdy
Księżyc dał nam szczerość i czułość...
Żyliśmy jak w niebie, bo w nim byliśmy
I przysięgaliśmy sobie, że
Nie odejdziemy stamtąd nigdy...
Los chciał inaczej...
Ty odeszłeś,
A ja tam pozostałam na wieki...
***
Jednym słowem był to sen...
Sen, który był prawdziwy.
wspomnienia
Ktoś wkradł się do mojej głowy.
Zabrał mi to co najpiękniejsze.
Twoją twarz, która i tak zdawała się już rozmyta.
Twój głos i...
To co najbardziej boli - wszystkie moje wspomnienia.
Jak mam teraz żyć?
Bez tego wszystkiego nie umiem oddychać.
Zapomniałam kolor twoich oczu.
Zapomniałam twój zapach.
Moje serce znowu pęka...
Wiesz...
Kiedy rano się obudziłam i nie potrafiłam przywołać twojej twarzy,
To pierwsze co zrobiłam, to usiadłam.
Usiadłam na podłodze i zaczęłam płakać.
Już nigdy, przenigdy nie cię nie zobaczę.
To tak okropnie boli...
Staram się o tym nie myśleć.
Ciągle się łudzę, że znajdą tego złodzieja.
Że zabiorą mu to co moje.
Oddadzą mi...
Ale to chyba niemożliwe...
Bo nikt o tym nie wie.
Nikt nie wie, że mnie okradli.
Chciałabym z kimś porozmawiać.
Ale nie chcę mówić.
Nie chcę mówić o swoim bólu.
O miłości i skradzionych wspomnieniach...
Myślałam, że znam cię na pamięć.
Że każdy szczegół twojej twarzy mam w sercu.
Że już zawsze będę pamiętać.
Jak bardzo się myliłam...
Myślałam, że twoje imię wypalone w mym sercu będzie mi przypominać.
Ale to nieprawda...
Bo teraz pamiętam tylko twoje imię...
Teraz mój świat umiera...
Sny są koszmarami.
A dni... Dni są tak strasznie upiorne...
Moje piękne wspomnienia, których było tak mało...
Bez nich nie da się żyć.
Tak mocno ściskam moje serce i udaję, że nie czuję.
Dlatego śnię.
Coraz więcej.
Bo tylko tam od czasu do czasu pojawiasz się ty.
Ale zawsze jesteś z boku.
Niedostępny.
I do rana to wspomnienie umiera.
Znam na pamięć tyle pustych ulic.
Tyle miejsc...
Dlaczego tego mi nie ukradli?
Dlaczego zabrali to, co liczyło się najbardziej?
I wiesz...
Czasami kiedy idę ciemną ulicą coś kurczowo ściska mnie za serce...
Na widok drzewa z naszymi imionami.
Pamiętam kiedy to zrobiłam.
Nie było cię przy mnie.
To był tak cholernie pusty dzień.
Ale miałam je...
Siedziały sobie spokojnie w mojej głowie...
Istniały...
Moje wspomnienia...
Wiesz które?
Gdy czasami widziałam cię... Gdy mijałam cię na ulicy...
Gdy byłeś wtedy tak blisko mnie.
I kiedy czasem nasze spojrzenia się na chwilę spotkały...
To wszystko co miałam.
I zabrali mi to!
Albo jak pierwszy i ostatni raz usłyszałam twój piękny głos...
Ja to wszystko pamiętam.
Ale nie mogę tego zobaczyć.
I to mnie boli.
To mnie zabija.
Moje usta milczą.
A serce krzyczy z bólu.
Bez tego wszystkiego nie dam rady.
Zabrał mi to co najpiękniejsze.
Twoją twarz, która i tak zdawała się już rozmyta.
Twój głos i...
To co najbardziej boli - wszystkie moje wspomnienia.
Jak mam teraz żyć?
Bez tego wszystkiego nie umiem oddychać.
Zapomniałam kolor twoich oczu.
Zapomniałam twój zapach.
Moje serce znowu pęka...
Wiesz...
Kiedy rano się obudziłam i nie potrafiłam przywołać twojej twarzy,
To pierwsze co zrobiłam, to usiadłam.
Usiadłam na podłodze i zaczęłam płakać.
Już nigdy, przenigdy nie cię nie zobaczę.
To tak okropnie boli...
Staram się o tym nie myśleć.
Ciągle się łudzę, że znajdą tego złodzieja.
Że zabiorą mu to co moje.
Oddadzą mi...
Ale to chyba niemożliwe...
Bo nikt o tym nie wie.
Nikt nie wie, że mnie okradli.
Chciałabym z kimś porozmawiać.
Ale nie chcę mówić.
Nie chcę mówić o swoim bólu.
O miłości i skradzionych wspomnieniach...
Myślałam, że znam cię na pamięć.
Że każdy szczegół twojej twarzy mam w sercu.
Że już zawsze będę pamiętać.
Jak bardzo się myliłam...
Myślałam, że twoje imię wypalone w mym sercu będzie mi przypominać.
Ale to nieprawda...
Bo teraz pamiętam tylko twoje imię...
Teraz mój świat umiera...
Sny są koszmarami.
A dni... Dni są tak strasznie upiorne...
Moje piękne wspomnienia, których było tak mało...
Bez nich nie da się żyć.
Tak mocno ściskam moje serce i udaję, że nie czuję.
Dlatego śnię.
Coraz więcej.
Bo tylko tam od czasu do czasu pojawiasz się ty.
Ale zawsze jesteś z boku.
Niedostępny.
I do rana to wspomnienie umiera.
Znam na pamięć tyle pustych ulic.
Tyle miejsc...
Dlaczego tego mi nie ukradli?
Dlaczego zabrali to, co liczyło się najbardziej?
I wiesz...
Czasami kiedy idę ciemną ulicą coś kurczowo ściska mnie za serce...
Na widok drzewa z naszymi imionami.
Pamiętam kiedy to zrobiłam.
Nie było cię przy mnie.
To był tak cholernie pusty dzień.
Ale miałam je...
Siedziały sobie spokojnie w mojej głowie...
Istniały...
Moje wspomnienia...
Wiesz które?
Gdy czasami widziałam cię... Gdy mijałam cię na ulicy...
Gdy byłeś wtedy tak blisko mnie.
I kiedy czasem nasze spojrzenia się na chwilę spotkały...
To wszystko co miałam.
I zabrali mi to!
Albo jak pierwszy i ostatni raz usłyszałam twój piękny głos...
Ja to wszystko pamiętam.
Ale nie mogę tego zobaczyć.
I to mnie boli.
To mnie zabija.
Moje usta milczą.
A serce krzyczy z bólu.
Bez tego wszystkiego nie dam rady.
Subskrybuj:
Posty (Atom)